poniedziałek, 17 listopada 2014

WRECKAGE „Smash The Trash With Thrash!”

Marko’s Records
Brzmi jak: DEATHrow
Przyznaję bez bólu, pierwsze podejście do tej płyty przeszło bez echa. Ot, thrashowa kapela śpiewająca o thrashu. Tak bardzo 2009. Minął rok, ponownie przymierzyłem się do debiutu Meksykanów i zażarło. I to jak. Najbardziej oczywiste wpływy Sodom, Kreator i Destruction przestały przysłaniać fundament ich muzy. Fundament, którym jest umiejętne wymieszanie wpływów Death i Deathrow. Raczej odwrotnie, bowiem to niedoceniani germańscy geniusze stanowią główną inspirację Wreckage. Zdecydowanie nie jest to thrash do jednorazowego przesłuchania. Trzeba dać im szansę, a wtedy się wkręcą. I te ich riffy nie pozostawią nikogo obojętnym. Pomimo niedoróbek, bardzo obiecujący album. Więcej na www.facebook.com/wreckage.thrash.metal

Vlad Nowajczyk [7.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz