Brzmi jak: świeży, przebojowy heavy metal
Nie będę tu udawał obiektywizmu. Oceny nie będzie. Komu
przeszkadza reklama, niech dalej nie czyta. Co grają ci Kanadyjczycy? Po kolei:
mamy tu cały wachlarz wpływów NWOBHM. Różnorodnych jak ta klasyczna fala. Black
Sabbath i Thin Lizzy. Dużo ich, ale nie za dużo. Odrobina psychodelicznego
rocka z lat 70-tych, Hawkwind. I szczypta dosłownie rocka stadionowego. Boston,
Toto... Wszystko to na trzy gitary i dwa wokale. Które, w przeciwieństwie do
jakże wielu, robią doskonałą robotę. Fenomenalne kawałki, jeden lepszy od
drugiego. Nowa fala heavy ma się dobrze, skoro pojawiają się takie perły. Więcej
na www.facebook.com/madparish
Vlad Nowajczyk [-]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz