Alcoholic Distro
Brzmi jak: zaskakująco zajebiste podziemniactwo
Brak strony internetowej, fejsbuczka, zero promocji w necie –
oto podziemniactwo po chilijsku. Dziwne i bezsensowne. Płyta zaś wydana cudnie,
longbox (!!!) z dołączonym plakatem. Muzyka przebojowa bardzo, melodyjny thrash
czerpiący garściami z „Ride The Lightning”, wczesnego Testamentu i Xentrixa.
Obłędne aranżacje, wykonanie palce lizać. Dopieszczone, ostre jak żyleta
brzmienie. Nie ma się czego przyczepić, bo i takiego lekkiego thrashyku już się
właściwie nie robi. Uwolnienie się od tego krążka jest właściwie niemożliwe. Jedyny
punkt odejmuję za siedzenie w głębokiej dupie. Szukajcie, a może znajdziecie. Więcej
na www.facebook.com/pages/alcoholic-distro/...
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz