Inverse Records
Brzmi jak: Reloaded Load
Północny Nabój. Że co? Klatka Faradaya. Widzicie ją na
okładce? No właśnie. To dzieło musiało powstać za sprawą wybitnego artysty.
Muzyka Finów jest zaś... idealnie wręcz pasująca do tej czaszki na okładce.
Load + Reload + posypka z fińskiego melancholijnego metalu. Takie 1%, żeby nie
było że tylko Metallica z najgorszych jej lat inspiruje kwartet z Mäntyharju. Oczywisty
brak talentu i jakiejkolwiek koncepcji. Strata czasu. Pokarało mnie, za dużo
ostatnio świetnych płyt słyszałem. Inverse Records musi być zakładem pracy
chronionej. Inwalidzi słuchu, do boju! Więcej na
www.facebook.com/midnightbullet
Vlad Nowajczyk [2]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz