Brzmi jak: niezły thrash/death
Nie zraźcie się kiepawym imedżem, Abacination łoi solidnie.
Za podstawę biorąc wpływy Slayera (z czasów bez Lombardo!), obudowali to
odrobiną germańskiego łoskotu. Dorzucili trochę Exodusa (nowego). Uzupełnili
NYHC ze szczególnym uwzględnieniem Agnostic Front. Wreszcie dołożyli deathowej agresji
za sprawą często pojawiających się blastów, ciekawie komponujących się z
melodyjnymi partiami. Wokalnie kłaniają się późny Araya i Evan z „Bajo”.
Kawałki dobrze skomponowane, wpływy wymieszane. I to się nazywa porządny,
australijski debiut! Więcej na www.facebook.com/abacination.australia
Vlad Nowajczyk [7.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz