Minotauro Records
Brzmi jak: wczesny thrash prosto z Islandii
Dla islandzkich metaluchów pozycja kultowa, dla reszty
świata odkurzona staroć. Pochodzący z 1989 roku debiut Bootlegs to zabawna
oprawa graficzna i przeciętna muza. Dla tej pierwszej warto mieć na półce
reedycję z Minotauro. Druga zaś naśladuje Slayera, Kreatora i Metallikę.
Wychodzi to średnio, bowiem umiejętności grajków nie były zbyt imponujące.
Zamierzenia – owszem. Gdyby łoili trochę sprawniej, wyjść mogło coś na miarę „Oddechu
wymarłych światów”. Słychać dużo podobnych zapożyczeń, lecz brak gracji Kata.
Oryginalny materiał uzupełniono kawałkami koncertowymi z
reaktywacji w 2007. Nadal trochę sztywno, lecz lepiej niż w studio. Ot, zespół
zauważalny tylko ze względu na egzotykę. I znakomitą oprawę krążka. Więcej na
www.facebook.com/bootlegsiceland
Vlad Nowajczyk [5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz