Brzmi jak: oryginalnie brzmiący thrash
Debiutancki album kwintetu z dalekiego Irkucka przynosi
sporą dawkę trudnego do sklasyfikowania, oldschoolowego metalu. Thrash
inspirowany wczesnym Annihilatorem i współczesnym Testamentem stanowi tu
podstawę. Pojawiają się nieliczne wpływy powermetalowe (Armored Saint!), przy
okazji których swą wszechstronność pokazuje wokalista Władisław. Całość jest
rosyjskojęzyczna, lecz nie oznacza to porównań do ich bardziej znanych ziomków.
Bliżej tu do Turbo (z „Ostatniego Wojownika”) niż do Arii. Pomimo
marynarsko-pirackiego imedżu, tylko raz
mamy do czynienia z runningwildowym chórkiem. Kawałkom brak nieco
przebojowości, na co wpływ ma grający „obok” perkusista. Aleksandr ów wyraźnie
gdzieś się spieszy, zaś jego koledzy wolą „rzeźbić”. Ocena w dół, lecz warto przyglądać się postępom tej
kamandy. Więcej na www.facebook.com/pages/РОДЖЕР/...
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz