Brzmi jak: nowoczesny thrash
Czesi z Unborn też mają kłopot z wokalem. A raczej mieli, bo
niedawno się rozlecieli. Szkoda. Ich pożegnalny krążek to solidne połączenie
szkoły At The Gates z klasycznym thrashem. Ostatnimi czasy takie podejście do
grania jest w zaniku, tym bardziej żal zniknięcia niezłej formacji. Fajne,
przebojowe numery, dużo się dzieje. Momentami wręcz świetnie! Zróżnicowane
wokalizy. I, do kroćset, Alexander Sember ma szeroką paletę barw. Znakomite
krzyki i wrzaski, dobre czyste partie. Najczęściej używa jednak... growli. A
growle jego złe są bardzo. Deafmetalowe. Czy muszę dodawać, iż kładzie tym cały
efekt, uzyskiwany przez kapelę? Warto przeczekać tą chujowiznę, reszta jest
warta uwagi. Ale ocena poleciała, bo musiała. Więcej na www.facebook.com/unbornband
Vlad Nowajczyk [5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz