Brzmi jak: progresywny power/thrash
Ambitni Kalifornijczycy grają (podobnie jak Desert, haha!)
od 2002, ale wciąż nie udało im się wybić poza lokalną scenę. Być może właśnie
nadchodzi na to czas. Ich trzecie pełnoczasowe dzieło, „Of Death And Damnation”
to album dojrzały i dopracowany. Zagrany z polotem i fantazją, na ogromnym
luzie. Jeśli nazwy takie jak Testament, Nevermore, Exodus, Forbidden, Heathen,
At The Gates wywołują u Was przyspieszone bicie serca, koniecznie posłuchajcie
Desecrate. Pojawiające się gdzieniegdzie wpływy wczesnej Gojiry nie
przeszkadzają. Doskonałe kompozycje, doskonałe wykonanie. Płyta wymagająca i
wciągająca. Za pierwszym razem nie walnie po głowie, dajcie jej szansę.
www.facebook.com/desecratemusic
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz