Bret Hard Records
Brzmi jak: wściekły germański thrash
Gdyby sugerować się tylko początkiem płyty, Terrorblade
trafiliby do worka z napisem „klony Destruction”. Szybko (bo i szybko grają!)
okazuje się, iż mają o wiele więcej do zaoferowania. Nie zwalniając ani na
moment, przechodzą w muzę inspirowaną Tankard, Holy Moses a nawet zapomnianym
dziś Warpath (niemieckim, nie angielskim). Slayerowo i kreatorowo też bywa. Co
więc sprawia, że „Of Malice And Evil” wyróżnia się z tłumu? To co w przypadku
Mortal Strike: wściekłość. Jest jej więcej niż zwykle. Luz. I jeszcze coś.
Spore wpływy crossoverowe. Niemcy odrobili lekcje z DRI i wczesnego Municipal
Waste. Pomimo ciągłego naparzania, powstał album całkiem różnorodny.
www.facebook.com/terrorbladethrash
Vlad Nowajczyk [8.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz