Brzmi jak: trash metal
Ukraińscy garażowi grajkowie nie nauczyli się jeszcze
porządnie łoić. Do tego zaprogramowali perkusję w niedopuszczalny sposób
(wszystko na jednym poziomie). Na domiar złego stworzyli najgorszą studyjną
wersję exodusowej „Piranhy”, jaką słyszałem. Mam dziś dobry humor, więc nie
będę się dalej pastwić nad pastuchami. Wykreślcie lepiej to dzieło ze swojej
dyskografii, o ile kiedyś cośkolwiek osiągniecie.
www.facebook.com/spitbilethrashua
Vlad Nowajczyk [-]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz