Cargo Records
Brzmi jak: zróżnicowany, niespieszny thrash
Nawet na bezrybiu (istnieją od 1993) Contradiction zawsze
byli przeciętniakami. Regularnie wydawali płyty, o których szybko się
zapominało. W 2009 zapadli w najdłuższą drzemkę wydawniczą, która okazała się
ciszą przed burzą.
„The Origin Of Violence” rośnie z każdym odsłuchem. Typowy
germański thrash w średnich tempach? Tak, to fundament. Nikt tu nie udaje
wirtuoza. Wuppertalczycy nigdzie się nie spieszą. Zamiast opętańczego
napierdalania prezentują cały wachlarz zaskakujących wpływów. Machine Head nie
jest aż tak szokujące, ale Rammstein? Type O Negative? Kreator z „Endorama”? Co
najistotniejsze, kompozycje są spójne, siedzą i wciągają słuchacza. Cover
infantylnego przeboju z 1976 roku, „In Zaire”, pasuje idealnie. Nie tworzy
Contradiction wybitnego dzieła, ale najlepszą płytę w karierze. Taką, o której
nie zapomnę, a na kolejną będę czekać.
www.facebook.com/contradictionmetal
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz