Brzmi jak: melodyjny thrash
Ależ pyszne granie. Co za polot! Rzut oka na skład: szaleje
tu multiinstrumentalista Brendan Farrugia, były basowy Elm Street. Nie sposób
uciec od porównań z jego dawną ekipą. To muza równie przebojowa, jeszcze
bardziej jednak błyskotliwa. Cięższa. Envenomed nie unika wpływów death metalu.
Technicznego i melodyjnego. Wyśmienite wokale – od czystego piania po growle.
Znakomite sola. Szybkie, zwarte i przebojowe numery. Zapamiętywalne melodie.
Australia ma kolejny towar eksportowy. Założymy się?
www.facebook.com/envenomedofficial
Vlad Nowajczyk [8.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz