Brzmi jak: Bay Area po czesku
Pilzneński kwartet nie bawi się w konwenanse. Przez niemal
pół godziny napierdala, jakby znów był 1983 rok. Ich osiem numerów łączy wpływy
debiutów Death Angel, Exodusa i Metalliki. Wyśmienicie zagrana i zaaranżowana
muza, pełna oczywistych patentów. Ciężko się uwolnić od tego materiału, choć
nic nowego tu nie znajdziecie.
www.facebook.com/laidtowastethrash
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz