Brzmi jak: nieoczywisty rezultat oczywistych wpływów
Amerykańscy debiutanci prezentują spory potencjał.
Nieoczekiwanie z dość ogranych wpływów tworzą ciekawą, spójną i nieoczywistą
mieszankę. Co my tu mamy... Megadeth, Testament, Exodus, Metallica, Misfits i
Iron Maiden. Świetne solówki nie przeszkadzają oczywiście w odbiorze, doskonale
zaaranżowane chórki też nie. Z uwagi na nagromadzenie pewniaków, Thrashole musi
podobać się mniej wkręconym w podziemie. Ale i dla undegroundowych łoriorów coś
się na „Blasphemy” znajdzie. Polecam.
www.facebook.com/thrasholeband
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz