wtorek, 15 września 2015

ALWAYS AT WAR „The F Bomb”



Palisade Records
Brzmi jak: Annhihilator-wannabe bez wirtuozerii
Grip Peers, Nate Armon, H.J.Harmone, Maze Blaze i Herman „Boney” Skillen – oto skład tego jednoosobowego projektu. Skład fałszywy, bowiem za wszystkimi dźwiękami na „The F Bomb” kryje się Gary Schutt. Podobnie jak wiele wspominanych tu ekip, Always At War bierze na warsztat Annihilatora. Co nie stanowi niespodzianki, bez wirtuozerskich zagrywek Jeffa W. Są zatem niezłe, kopiące kompozycje, brakuje zaś techniki. Nie tak do końca, Schutt radzi sobie dość poprawnie. Nie oszukujmy się jednak, Jeff nigdy nie wydał płyty zaledwie poprawnej. Nawet te fatalne były w sumie niezłe. Tu zaś fatalne wrażenie robią martwe beczki. Najlepsze – schizofreniczne wokalizy. Gdyby kiedyś przyszło Garemu zbierać ekipę, sobie powinien pozostawić mikrofon. Potraktujmy ten krążek jako piwniczne demo. Wtedy może nawet wejść.
www.facebook.com/alwaysatwar
Vlad Nowajczyk [4.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz