Brzmi jak: heavy/speed
Speed metal w natarciu. Podgatunek, który trzy dekady temu
nie miał okazji się właściwie rozpędzić, przeżywa drugą młodość za sprawą
chociażby Evil Invaders. Niemieckie (sic!) trio Spitfire prezentuje nieco inną
od Belgów filozofię. Mniej tu zapatrzenia w tuzów klasycznego speedowania, choć
wpływy Avenger/Rage i SDI słychać. Więcej nostalgii za NWOBHM. Za wczesnymi
Ironami przede wszystkim. Pięć kawałków, nieodparcie melodyjnych ale topornych,
to mało. Chciałoby się jeszcze. Przy wszystkich niedoróbkach (wokal na lekcje
emisji!, przeciętne solówki) Spitfire to bardzo obiecujący zespół.
www.facebook.com/spitfirespeedmetal
Vlad Nowajczyk [6]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz