Brzmi jak: ciekawy, zróżnicowany thrash
Estońscy czołgiści mają swój pomysł na zaistnienie. Wśród
prawdziwej powodzi nowych thrashowych kapel to trio wyróżnia się już na
debiutanckiej EPce. Każdy numer jest inny, a jednak słychać że to ten sam
zespół. Germański thrash, wczesny Coroner, King Diamond, klasyczny doom, Nasty
Savage i szczypta Biohazard. Mieszanka wybuchowa, okraszona świetnymi partiami
gitar i wokali. Dlaczego zatem tak niska ocena? Bębny. Temu panu podziękujcie.
Choć nie jest w stanie położyć tej zacnej muzy, obniża jej poziom. Nędzne,
irytujące plumkanie. Nie ratują go przeszkadzajki. Po wymianie garowego Tankist
będzie miażdżyć, powiadam wam!
www.facebook.com/bandtankist
Vlad Nowajczyk [6]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz