wtorek, 22 września 2015

TOXIC EVOLUTION „U.T.C.”



Brzmi jak: następcy Vendetty
Luuudzie! Ależ to jest petarda!!! Trzech nastolatków ze Zwickau nawiązuje, bez dwóch zdań, do dwóch wspaniałych krążków Vendetty. Wiadomo, których. Podobna radość z gry, lekkość komponowania przebojowych i ambitnych zarazem numerów, doskonałe melodie i aranżacje, zróżnicowane wokale... Bezwstydne łączenie wpływów amerykańskiego i niemieckiego thrashu. Miazga!!! Istotną różnicę stanowi fakt, że za wszystkie wokale, bębny, akustyki i połowę gitar elektrycznych odpowiada jeden człowiek: Merlo Friedrich. Choć reszta składu nie ustępuje mu umiejętnościami, wszechstronność tego młodziaka zasługuje na duży szacun. Słucham tej dwudziestodwuminutowej EP-ki od kilku godzin i nie mogę przestać. Świetne brzmienie mi w tym nie pomaga. Ktoś jeszcze wspominał o nowej płycie Slayera? Nie śmiejmy się już, LOL.
www.facebook.com/toxicevolution
Vlad Nowajczyk [9]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz