Brzmi jak: następcy Vendetty
Luuudzie! Ależ to jest petarda!!! Trzech nastolatków ze
Zwickau nawiązuje, bez dwóch zdań, do dwóch wspaniałych krążków Vendetty.
Wiadomo, których. Podobna radość z gry, lekkość komponowania przebojowych i
ambitnych zarazem numerów, doskonałe melodie i aranżacje, zróżnicowane
wokale... Bezwstydne łączenie wpływów amerykańskiego i niemieckiego thrashu.
Miazga!!! Istotną różnicę stanowi fakt, że za wszystkie wokale, bębny, akustyki
i połowę gitar elektrycznych odpowiada jeden człowiek: Merlo Friedrich. Choć
reszta składu nie ustępuje mu umiejętnościami, wszechstronność tego młodziaka
zasługuje na duży szacun. Słucham tej dwudziestodwuminutowej EP-ki od kilku
godzin i nie mogę przestać. Świetne brzmienie mi w tym nie pomaga. Ktoś jeszcze
wspominał o nowej płycie Slayera? Nie śmiejmy się już, LOL.
www.facebook.com/toxicevolution
Vlad
Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz