wtorek, 8 września 2015

TRAGEDY „The Solo Albums”



Beautyrock Records
Brzmi jak: parody metal/rock
Mam kłopot z tym krążkiem. Oczywiście kumam żarty. Znam pierwowzory parodystycznych przeróbek, popełnianych przez nowojorczyków. Odpowiada mi ta konwencja, gdzie disco miesza się z thrashem, pop z heavy a glam z country. A jednak... wyczuwam zmęczenie materiału. „The Solo Albums” nie brzmi tak świeżo i nieodparcie zabawnie jak wcześniejsze albumy (już na poprzednim były tego symptomy). Panowie łapią zbyt wiele srok za ogon, wszak czeka tyle muzy do sparodiowania... Gdyby tak skupić się na jednej kapeli naraz, efekt mógłby przypominać debiut. A teraz mamy niewiele hitów („YMCA”, „Crazy Train In The Wind”, „You’re The One That I Want”) i mnóstwo wypełniaczy. Nie wszystkie mash-upy wychodzą tak, jak powinny. Kierunek niby właściwy... ale maksymalnie popierdolona końcówka płyty wskazuje, że może być ciekawiej.
www.facebook.com/letsmaketragedyhappen
Vlad Nowajczyk [6.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz