Crime Records
Brzmi jak: nowofalowy thrash
Nie będę już wspominać, od jak dawna obserwuję postępy Impalers.
Wystarczy, że wciąż je poczyniają. Drugi pełny album Duńczyków poszerza nieco
spektrum ich wpływów. Kreator stary i nowy jest, stary i nowy Sodom też. Hammettowanie
w solówkach? Tego nieco mniej. Sporo melodii kojarzącej się z lżejszą stroną
Bay Area (Heathen chociażby). Znalazło się miejsce nawet na power-balladę.
Impalers dojrzewają, ale nie miękną.
www.facebook.com/impalers
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz