Brzmi jak: produkt thrashopodobny
Ugh. Lubicie Anthrax po 1993? No to macie kapelę dla siebie,
bo dla mnie to to nie jest. Brazyliscy weterani powstali z martwych i spłodzili
potworka. Wszystkie złe cechy „nowego” Anthraxu tu znajdziecie. Nudne,
alternatywne kawałki, brak wykurwu, brak iskry. Byłaby zupełna kupa, lecz są
drobne przejaśnienia. Wokaliście zdarza się brzmieć niczym Mark z Death Angel.
Flamencopodobne (bo, nie oszukujmy się, technika nie ta) wstawki wprowadzają
urozmaicenie, a ozdobniki ze ścieżek dźwiękowych filmów grozy nie pozwalają
zasnąć. Wciąż mało.
www.facebook.com/unamaskedbrains
Vlad Nowajczyk [4]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz