Pure Steel Records
Brzmi jak: sweterkowy metal
Lubicie Queensryche po 1991? Ja też nie. A Psychoprism lubią
i to bardzo. Mamy więc bombastyczne, pędzące donikąd kompozycje, napędzane
zupełnie niepotrzebnymi klawiszami i pianiem. Pojawia się też onanizm
instrumentalny, jakże znany z dokonań Dream Theater. Mocne akcenty zapewniają
okazjonalne zrzynki z Iced Earth. Świat nie byłby ani trochę gorszy, gdyby ten
zespół nigdy nie istniał. Tylko dla sweterkowców.
www.facebook.com/psychoprism
Vlad Nowajczyk [3]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz