Brzmi jak: power/thrash
Jeżu Anaszpanie, ale to jest dobre! Niepozorna koperta z
CDRem, a tam takie cuda! Łysol Pierluigi Cavazzano dysponuje fenomenalnym
głosem. Jego ziomal Matteo Pierazzo komponuje przebojowe numery, oparte na jego
zajebistych riffach. Za resztę odpowiadają sesyjni grajkowie. Bębniarza już
zwerbowali, jeszcze tylko basowy i wymiatacz. Ciekawym ogromnie, jak to się
sprawdzi na żywo.
Ale o EPce miało być. EPce długiej, bowiem te cztery kawałki
trwają niemal 25 minut. Nie ma tu zbędnych dźwięków, nudy. Jest pyszny,
niedzisiejszy power/thrash. Coś dla fanów Forbidden (do 1993), OverKill,
Heathen, Metal Church (z Howe’m) i Pyracandy. Genialnie rozedrgany głos
Cavazzano jako żywo przypomina Hansi Nefena z tej ostatniej, niesłusznie
zapomnianej ekipy. Ależ ta muza wciąga!!! Nie mogę się doczekać pełnego krążka.
www.facebook.com/gladiometalband
Vlad Nowajczyk [8.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz