Witches Brew
Brzmi jak: Canadian Metal
Parę lat wstecz recenzowałem split tych Paragwajczyków z
kolumbijskim God Of Lies, dalekim będąc od zachwytów. W międzyczasie Evil Force
wydali pełnoczasowy debiut, którego nie słyszałem. Oto ich drugi album,
świadectwo pewnego postępu, jaki poczynili. Kawałki różnią się od siebie i nie
zlewają w siekę. Technicznie też się poprawili, choć bębniarz nadal lubi sypać
pyry. Cóż, pyry pochodzą z Ameryki, im wolno. Chyba. Wciąż czerpią garściami ze
starych dokonań Kreator, Razor, Slayer, Destruction i Celtic Frost. Najwięcej
nadziei na przyszłość daje instrumentalny „Offering To Horus”, gdzie
najbardziej słychać inspiracje Szwajcarami. Reszta to solidny speed/thrash, bez
obsrania zbroi.
www.facebook.com/evilforcepy
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz