czwartek, 20 lipca 2017

LOS COJONES „De cabeza al infierno” oraz “Sequimos luchando”



Brzmi jak: harcerski metal
Baskijski kwartet istnieje od 23 lat, gdyby zatem mieli choć namiastkę talentu, dawno by się objawiła. Na tych dwóch krążkach nie da się takowej zauważyć. To przeciętnie zagrane kalki oczywistych oczywistości – AC/DC, Maiden, Metallica. Kompozycje denne, typowo harcerskie. Wokalista śpiewać umie, ale aranżacje kiepściutkie. Gdy ujrzałem zdjęcie basisty, pomyślałem „Michał Wrona”.  Los Cojones, wbrew nazwie, to hiszpański (bo teksty właśnie w tym języku) odpowiednik Scream Makera. Z mniejszym parciem na szkło, za to zbliżonymi predyspozycjami.
www.facebook.com/los-cojones-...
Vlad Nowajczyk [3] i [3.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz