Shinigami
Records
Brzmi jak: death/thrash
Debiut tych Brazylijczyków ssał po całości, nie spodziewałem
się zatem nic ciekawego. Tymczasem minęły cztery lata i poprawa jest znaczna.
Nie są już klonem Vadera. Pojawiły się zróżnicowane tempa, niewajchowane
solówki i ciekawsze wokalizy. Innymi słowy, więcej thrashu! Nie nudzi, nie
męczy. Nowe, lepsze Skinlepsy. Wciąż mocno vaderujące, ale już bez wiochy.
www.facebook.com/skinlepsy
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz