Brzmi jak: techniczny thrash w powijakach
Moskiewska kamanda bardzo
zapatrzyła się we wczesne krążki VoiVod. Do tego stopnia, że przypominają
Vektor z demówek. Od Amerykanów różni ich sekcja rytmiczna. Gra całkiem równo. Wszystko
gra i trąbi, ale brak indywidualnego sznytu. Warto ich obserwować, tak dobre
warsztatowo dema nie rosną na drzewach.
www.facebook.com/fallennationmetal
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz