Brzmi jak: klasyczny
heavy z powiewem świeżości
Prosto z Bay Area, czyste
złoto zaklęte w srebrny dysk. Hell Fire brzmią… pustynnie. Pomarańczowe wzmaki
generują nietypowy w heavy metalu sound. Bo to heavy metal, mocium panie. Taki
sprzed czterech dekad, a jednak świeży. NWOBHM + speed + thrash + Running Wild
+ pustynia. Wokalnie młody Dickinson, takiż Rolf i Dio. Luz, radość, energia,
hiciory! Na sam koniec przepyszna power ballada. Ten zespół śmiało może stawać
w szranki z Night Demon.
www.facebook.com/hellfiremetalsf
Vlad Nowajczyk [10]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz