piątek, 20 października 2017

WILD WITCH „The Offering”



Arthorium Records
Brzmi jak: klasyczny heavy  z dziwnym wokalem
Ciekawa historia z tą Wild Witch. Wiedźma-wokalistka opuściła zespół tuż przed wejściem do studia. Jedynym wyjściem było przejęcie wokali przez jednego z instrumentalistów. Padło na basistę. W efekcie partie paszczowe (poza bdb chórkami) brzmią niczym niedorobiony Snake z VoiVod. Niedośpiewywanie i balansowanie momentami już poza granicą fałszu to spore wady tego krążka.
Wielka szkoda, bowiem muzycznie mamy do czynienia z pysznym heavy metalem, inspirowanym klasyką NWOBHM (Saxon, Angel Witch, Tokyo Blade) a także Accept i wczesnym Running Wild. Cóż, pan Rippervert powinien ostro popracować z nauczycielem śpiewu, potencjał bowiem posiada. Tuszę, że następne wydawnictwo zniszczy obiekty. Posłuchajcie tego riffowania w „Lightning On The Road”, tu nie ma lipy!
www.facebook.com/wildwitchmetal
Vlad Nowajczyk [6.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz