środa, 8 listopada 2017

COREXIT „Sundown Metropolis”



Infested Music
Brzmi jak: porąbany thrash
Kwartet z Reutlingen miał dotąd na koncie EPkę, która przeszła poniekąd bez echa. Tym razem będzie inaczej. Świetne riffy, obłędny zmysł kompozycyjny, brawurowe solówki. Moment, w którym gitara „dośpiewuje” zwrotkę to czysta magia. Najlepszy thrashowy debiut 2017? Tak. Dziesięć kawałków, z których każdy stanowi odrębny światek, zarazem wciąż mieszcząc się w ramach najpojemniejszego z metalowych gatunków. Skojarzenia? Dalekie: Despair, Depressive Age, Coroner. Bliższe? Brak, tak dobrze udała się Corexit ta płyta. Wokale? Dziwne! Wielu może kręcić nosem, a ja nie wyobrażam sobie „Sundown Metropolis” z przewidywalnym, zwykłym śpiewem bądź wrzaskiem. Trzy odmienne style, wszystko idealnie wpasowane w muzę. Że punkowo? I dobrze, wszak thrash z punka dużo czerpie, a w technicznej odmianie coś też wypada pozostawić bez ostatecznego szlifu. Do kroćset, to jest debiut, dalszy rozwój by się przydał. Ogień!
www.facebook.com/corexit
Vlad Nowajczyk [10]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz