poniedziałek, 4 grudnia 2017

ASKA „Aska”



Brzmi jak: doomrock
Jeśli spodziewaliście się, że to nowy matex George Calla i spółki, z góry informuję że tak nie jest. Ta Aska pochodzi ze Szwecji i na wokalu ma… Aśkę. Oczywiście „aska” znaczy po szwedzku „prochy”, a panna na imię ma Yohanna, ale po polsku to się zabawnie ułożyło. Zatrzymawszy karuzelę śmiechu, do rzeczy.
Aska siedzi w latach 70-tych i nie wyłazi z nich. Inspiracje Black Sabbath, Led Zeppelin i Coven jasne są i czytelne. Melodie chwytliwe, wokalizy znakomite, aranże całkiem bogate. Trudno ocenić potencjał kapeli na podstawie czterech numerów, lecz lipy tu być nie powinno. Czegoś mi jednak brakuje w tej muzie, może to kwestia przesytu tymi klimatami.
www.facebook.com/aska-band-...
Vlad Nowajczyk [6.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz