Brzmi jak: doomrock
Jeśli spodziewaliście
się, że to nowy matex George Calla i spółki, z góry informuję że tak nie jest.
Ta Aska pochodzi ze Szwecji i na wokalu ma… Aśkę. Oczywiście „aska” znaczy po
szwedzku „prochy”, a panna na imię ma Yohanna, ale po polsku to się zabawnie
ułożyło. Zatrzymawszy karuzelę śmiechu, do rzeczy.
Aska siedzi w latach
70-tych i nie wyłazi z nich. Inspiracje Black Sabbath, Led Zeppelin i Coven
jasne są i czytelne. Melodie chwytliwe, wokalizy znakomite, aranże całkiem
bogate. Trudno ocenić potencjał kapeli na podstawie czterech numerów, lecz lipy
tu być nie powinno. Czegoś mi jednak brakuje w tej muzie, może to kwestia
przesytu tymi klimatami.
www.facebook.com/aska-band-...
Vlad Nowajczyk [6.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz