FA Records
Brzmi jak: klasyczne
thrashowanko
Trzecia płyta
holenderskiej ekipy przynosi dokładnie to, co dopracowali na poprzedniczce:
klasyczny thrash z chropowatym wokalem. Muzyczny miks Annihilatora, Exodusa,
Slayera, Vio-lence i Nasty Savage urozmaicają blasty. Wokalnie – pogłębiony
ukłon w kierunku Damiana Montgomery (Ritual Carnage), ale pojawiły się też
odniesienia do Gene Adama (oryginalnego śpiewaka Iced Earth). Krótkie, zwarte
kompozycje, ponad pół godziny nierozwodnionego czadu, okraszonego znakomitymi
solami.
www.facebook.com/projectpain
Vlad Nowajczyk [8]
PS. Czy tylko mi postać z okładki przypomina Tommy'ego Wiseau?
PS. Czy tylko mi postać z okładki przypomina Tommy'ego Wiseau?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz