Fighter Records
Brzmi jak: nowofalowy heavy
metal
Spodziewałem się klimatów
bardziej doomowych, tymczasem szwedzka Świeca to kolejna, po Attic i Portait,
kapela „z okolic Mercyful Fate”. Podobnie jak wyżej wymienieni, klei wpływy
duńskich mistrzów z bardziej ekstremalnymi formami muzycznymi. Z bardziej
znanymi kolegami łączy ich także fakt, iż swoją robotę wykonują bardzo dobrze.
Lipy tu nie ma. Przedziwny głos Erika Nordkvista hipnotyzuje od pierwszego
wejścia. To nie geniusz jak King Diamond. Raczej… drwal. Dźwięki wydobywa
bowiem z gracją charakterystyczną dla tej profesji. Co więcej, często słychać
że jedzie po krawędzi, a lekcje emisji bardzo by mu się przydały. I co? I nadal
słucha się znakomicie! Idealnie pasuje do chropowatej momentami muzyki Candle.
Znakomite solówki wpleciono w riffy znów dalekie od ideału, a zarazem świetnie pasujące
tu i teraz. Efekt? Świetny.
Szwedzki kwintet przekuł
swoje niedoskonałości w atuty. Ich debiut to wciągający kawał epickiego heavy
metalu. „Frozen With Fear” to najbardziej hiciarski numer, ale na uwagę zasługuje
całość.
www.facebook.com/candlebandofficial
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz