Iron Shield Records
Brzmi jak: klasyczne
thrashowanko
Kwartet z Hamburga łoi
oldschoolowy thrash, łącząc wpływy amerykańskie i lokalne, niemieckie. Słychać
tu inspiracje Slayerem, Destruction, Protectorem i Megadeth. Jakkolwiek dziwne
może się wydawać zestawienie dwóch ostatnich obok siebie, sprawdza się nieźle.
Zagrywki proste i bardziej techniczne przeplatają się w kompozycjach
Empiresfall. Nie ma mowy o czymś wielkim, ale słucha się przyjemnie.
www.facebook.com/empiresfallmania
Vlad Nowajczyk [6]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz