poniedziałek, 26 marca 2018

IMMORTAL SŸNN „Machine Men”


Brzmi jak: chwilami rewelacyjny heavy/thrash
Kwintet z Denver to przykład na życie po życiu. Powstał w 2004, odszedł bezpotomnie w 2006. Dopiero w 2012 zebrał się do kupy ponownie, dzięki czemu dziś można słuchać ich debiutu. Debiutu, na który wpakowano ponad godzinę muzy. Muzy znakomitej, bardzo dobrej i… dobrej.
Przez większość czasu trwania płyty IS grają melodyjny heavy/thrash. Muza to nie dla amatorów, klasę grajków słychać. Sekcja (ten bas!!!), gIty, wokal – wszystko 10/10. Frapująca mieszanka wpływów Agent Steel, Exodus, Nasty Savage, Megadeth, Judas Priest i Municipal Waste.
W dalszej części pojawiają się mielizny. Powerballada nie stanowi takowej, ale już pedałkorowe chórki – jak najbardziej. Pomimo owych niedoróbek, materiał jest potężny i słucha się go re-we-la-cyjn-nie!
www.facebook.com/immortalsynnmusic
Vlad Nowajczyk [7.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz