niedziela, 30 września 2018

EMERALD „Requiem”


Azura Records
Brzmi jak: heavy/doom metal
To już czwarty krążek arizońskich stachanowców, zdecydowanie najbardziej heavymetalowy. Nie zgubili podstaw swego stylu, czyli Sabbath, Ziggiego Stardusta, Fleetwood Mac i Thin Lizzy, ale Beatelsi zostali przefiltrowani przez Trouble. I to tych ostatnich wyraźnie goni Emerald. „Goni”. Nie zapominajmy, że to doom. Bajeczna, uzależniająca muzyka.
www.facebook.com/emeraldmetalusa
Vlad Nowajczyk [10]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz