sobota, 27 października 2018

SCYTHER „Blinded”


Brzmi jak: nieudolny heavy/thrash
Ojej. Zaciekawił mnie pierwszy riff tej EPki, żywcem zerżnięty od Nowozelandczyków z Razorwyre. Mogło być ostro i potężnie, okazało się nudno i muląco. Pierwsze trzy kawałki to połączenie bardzo pijanego Ozziego (z równie wstawionym akompaniamentem) z popłuczynami po Megadeth. Nic, zupełnie nic się tu nie klei, ta muza jest wręcz asłuchalna. Kolejne trzy numery podążają śladami Mustaine’a z drugiej połowy 90s. Jest nieco ciekawiej, co nie znaczy dobrze. Słaby debiut, sugerujący konieczność dogłębnego przemyślenia samego konceptu kapeli. Takie nędzne granie nie ma bowiem sensu.
www.facebook.com/scytherband
Vlad Nowajczyk [3.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz