Nail Records
Brzmi jak: slush
Znów Węgry i dziwna, nie
do końca udana mieszanka. Najnowszy, trzeci album budapesztańskiego kwartetu,
zaczyna się od dźwięków znanych z „Kill’em All”. Potem na tapetę wchodzi stary
Anthrax i to najlepsze numery. Gdy zaczynają się inspiracje Sepulturą z „Roots”,
prosta już droga do panterowo rozumianych wpływów sludge. Taaak, dokładnie.
Wolne, nudne, na siłę dociążone granie. Album niespójny i pozbawiony myśli
przewodniej.
www.facebook.com/stonedirt
Vlad Nowajczyk [6]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz