Symbol Of Domination / Cymmerian Shade
Brzmi jak: nierówny death/doom
Mając w CV trzyletni
epizod w Manilla Road, Mark Anderson mógł się nieco bardziej postarać,
wyskakując z własną kapelą. Debiut Bestialord jest bowiem niedopracowany.
Początek płyty to nieudane połączenie epickiego heavy metalu z Obituary. Dalej
mamy nudę, nic się nie dzieje, uwagę zwracają tylko pokraczne solówki.
Wreszcie, gdy już chciałem wyłączyć to gówno, trio z Wichity łapie wiatr w
żagle, łojąc solidny death/doom. Jeśli „Law Of Burning” doczeka się kiedyś
kontynuacji, jest to jakiś trop…
www.facebook.com/bestialord-...
Vlad Nowajczyk [5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz