Brzmi jak:
power/thrash XXI wieku
Gdzie oni siedzieli
z takim czadem? Dlaczego nie znałem ich wcześniej? Austriakom udała się rzadka
rzecz. Ich 22-minutowa EPka kończy się po mniej więcej 5 minutach. Serio. 5
minut i już “repeat”. To jest masakrycznie dobre połączenie epickiego power
metalu (Blind Guardian z najlepszych lat), power/thrashu (Iced Earth, także
sprzed dwóch dekad)... a skoro już mamy Demons & Wizards, trzeba było
dorzucić Exodusa i Kreatora. Efekt? Rewelacyjny, tylko... za krótki!
Vlad Nowajczyk
[8.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz