Brzmi jak:
techniczny-kosmiczny thrash metal
Po trzech latach
od sensacyjnego debiutu, thrashers z Detroit prezentują drugiego pełniaka.
Jeszcze bardziej kosmiczno-voivodowo-vektorowego. Wszystko tu jest
intensywniejsze niż na “Operation: Genesis”. Jeszcze lepiej zagrane,
zaśpiewane, a przede wszystkim skomponowane. Co najmniej cztery z sześciu
kawałków to potężne hiciory, a i pozostałym nic nie brakuje. Mamy sierpień i “Nanotech”
wciąż jest najlepszym thrashowym krążkiem, jaki w 2019 wypuściła młodzież. Mus!
Vlad Nowajczyk
[10]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz