Brzmi jak:
amerykański death/thrash
Jeśli nazwę tego
kalifornijskiego zespołu kojarzycie z numerem Slayera, trop to słuszny. FTD nie
próbują jednak kopiować Zabójcy. Inną idą ścieżką. Possessed, wczesne Death,
Morbid Saint, Demolition Hammer. Thrash tak ciężki, że prawie death. Siedem
agresywnych strzałów prosto w ryj. Idealny czas trwania płyty. Niewiele ponad
33 minuty zachęcają do kolejnego odtworzenia. Nie ma co pisać, tu trzeba
napierdalać!
Vlad Nowajczyk
[8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz