sobota, 17 sierpnia 2019

FIGHT TILL DEATH “Tales Of Torture”


Brzmi jak: amerykański death/thrash
Jeśli nazwę tego kalifornijskiego zespołu kojarzycie z numerem Slayera, trop to słuszny. FTD nie próbują jednak kopiować Zabójcy. Inną idą ścieżką. Possessed, wczesne Death, Morbid Saint, Demolition Hammer. Thrash tak ciężki, że prawie death. Siedem agresywnych strzałów prosto w ryj. Idealny czas trwania płyty. Niewiele ponad 33 minuty zachęcają do kolejnego odtworzenia. Nie ma co pisać, tu trzeba napierdalać!
Vlad Nowajczyk [8]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz