Stonepath
Brzmi jak:
melodyjny death/thrash
Ta szwajcarska
ekipa istnieje już ponad 20 lat, dochrapawszy się właśnie trzeciego długograja.
Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, jak brzmiałoby The Haunted bez
napinki, oto zacny przykład. Efekt luźnej gumy osiągnięto za sprawą wpływów
Dukesodusa i... At The Gates (choć do tego panowie się nie przyznają). Wszystko
pięknie tu siedzi, we właściwych miejscach pojawiają się solówki zamiast
breakdownów. Gdyby to Szwedzi wydali tak fajny krążek, zapewne połowa
metalowego świata jarałaby się z miejsca. Ponieważ jednak uczynili to rzeczeni
Szwajcarzy, dotarcie do potencjalnych fanów nie będzie aż tak proste. Tym
niemniej warto.
Vlad Nowajczyk
[8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz