Brzmi jak:
nowoczesny thrash/death
Chile słynie
ostatnimi czasy ze świetnego thrashu. Warchest nie wyłamuje się z tego
schematu. Piekielnie intensywne granie, inspirowane Revocation, Testamentem,
Exodusem i (szybkimi oraz ciężkimi patentami) Nevermore. Skomplikowane
struktury w służbie błyskawicznie chwytających melodii. Zróżnicowane, idealnie
pasujące wokale. I tylko czyste żywe zrzynki z Loomisa w kilku solówkach
sprawiają, że nie mogę dać maksa.
Vlad Nowajczyk
[8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz