Metalville
Brzmi jak: All
Boro Kings Live
Trudno o bardziej
jaskrawy przykład zespołu jednej płyty niż nowojorski Dog Eat Dog. Wszystkie,
poza debiutanckim, krążki dawno odeszły w zapomnienie. “All Boro Kings”
tymczasem, ćwierć wieku od premiery, wciąż znajduje słuchaczy. Nic dziwnego
więc, że zespół gra go w całości na żywo. Gdyby to się sprzedawało, nagrywaliby
go ponownie co roku. Pozostaje wszak jedynym powodem, dla którego ta kapela
wciąż istnieje.
Oczywiście zagrane
jest bardzo sprawnie, John Connor jest wygadanym frontmanem, a publika reaguje
żywo. Sam jednak zastanawiam się, jak bardzo złe były lata 90-te, że ta muza
chwyciła? Dziś słucham tego z grymasem na twarzy i z utęsknieniem wyczekuję
końca płyty. Naprawdę nie potrzebuję już Dog Eat Dog w moim życiu i dopiero
teraz rozumiem kolegów, trvemetalowców, którzy już 25 lat temu spluwali na samo
wspomnienie o DED. Być może niniejsze wydawnictwo przedłuży niepotrzebnie żywot
kapeli. Oby nie.
Vlad Nowajczyk
[-]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz