Dying Victims
Productions
Brzmi jak:
nieortodoksyjny power metal
Ależ to jest
strzał! Kolejny znakomity debiut w, jakże zróżnicowanym, młodym heavy metalu.
Kwintet z Melbourne wyskoczył z EPką, od której ciężko się oderwać. Na riffach
pożyczonych od takich gigantów, jak Death, Coroner, Exodus czy Nevermore,
zamontowali zaskakującą nadbudowę. Łączącą Mercyful Fate / King Diamond, Judas
Priest i Rush. Ciężar, progresja, melodie i obłędne wokale. Przyszły klasyk.
Vlad Nowajczyk [9.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz