niedziela, 29 grudnia 2019

LUCY “Eye For Eye”


Brzmi jak: kocia muzyka do niezłego akompaniamentu
Lucy to weterani ze Szwecji. Pierwsze demo wypuścili w 1990 roku. Grają bogaty aranżacyjnie, progresywny heavy metal z neoklasyczymi solówkami. Dużo dłużyzn, ale technicznie miodzio.
Kilka lat temu wokalistką zespołu została, młodsza o pokolenie, Katarina Frostfall. I tu jest kot pogrzebany. Najwyraźniej zabrakło uczciwego inżyniera dźwięku, który przekonałby ją do zmiany maniery wokalnej. Część partii jest w porządku, ale w uszy rzucają się te złe: przeraźliwe miauczenie. Miauczenie nie w tonacji, miauczenie zupełnie obok, miauczenie świdrujące i całkowicie uniemożliwiające pozytywny odbiór muzyki Lucy. Najgorzej. Najgorzej, że w studio wystarczyłyby porady kogoś z zewnątrz, dałoby się tę sesję bez problemu uratować.
Vlad Nowajczyk [4.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz