Iron Shield
Records
Brzmi jak:
korzenny – niekorzenny heavy metal
Jarałem się
straszliwie debiutem tej szkockiej ekipy. Do nowego krążka musiałem się jednak
przekonywać. Nie, żebym nie kochał Satan, ale na “Gododdin” Satan zmieszany z
najlepszymi czasami Blind Guardian stanowi rdzeń muzy. Rainbow, Purple, staaaare Judas Priest, Rush,
Tank, Manilla Road, Thin Lizzy też obecne, ale jednak w tle. Urzeka szerokie
instrumentarium – banjo, skrzypeczki, różniste intrumenty klawiszowe, też w
tle. Umiejętność pisania przerażająco przebojowych refrenów sprawiła, że
przekonany byłem już po pierwszym odsłuchu. Początkowy sceptycyzm (zawsze tak
mam przy następczyniach płyt 10/10) ustąpił miejsca tupaniu i podśpiewywaniu. Świetny
album.
Vlad Nowajczyk
[8.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz