Nail Records
Brzmi jak:
groove/thrash
Drugi album ekipy
z Miskolca to już wjazd na właściwe tory. Thrashowo-groovowe. Dominują szybsze
tempa, znacznie lepszy wokal. Tłuste brzmienie, tnące riffy i mięcho, mięcho,
mięcho! Skojarzenia z dwójką Pro-Pain wskazane jak najbardziej, ale
pobrzmiewają tu echa... Turbo (Gaaaaleon – zaśpiewałem w pewnej chwili, na pewno
też ją wychwycicie). Całość przypomina klimatem nieco późniejszy “Combat
Cathedral” Assassina, choć nie jest aż tak dobra.
Vlad Nowajczyk
[7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz